środa, 30 sierpnia 2017

Junooniyat / Boska Florence / Fanaa - prace

Postanowiłam połączyć pozostałe prace w jeden post. W końcu zacznę dla was pisać rezenzje i inne ciekawe posty. Bez owijania w bawełnę, przejdźmy do filmów i prac <3
Junooniyat. Seans wspominam bardzo miło. Wydaje mi się, że warto zobaczyć historię miłosną kapitana Bakshiego i niezwykle charyzmatycznej Suhani. W rolach głównych Yami Gautam i Pulkit Samrat, czyli niezwykły duet ekranowy, na który można patrzeć godzinami :) Tutaj jest RECENZJA. Piosenki z Junooniyat jak zwykle pozostawię wam na dole. Soundtrack jest przepiękny! A oto prace.






Boska Florence to z kolei amerykańsko-brytyjska produkcja o damie, która śpiewała, a nie umiała. W rolach głównych Meryl Streep i Hugh Grant. Ciekawa historia, świetne wykonanie i cudowna gra aktorska. Obejrzyjcie koniecznie. >>RECENZJA<<




Fanaa - Unicestwienie, czyli klasyk Bollywood, który kręcony był m. in. w polskich górach. Poznajemy Zooni (Kajol), niewidomą dziewczynę, która jest też optymistką. Rehan (Aamir Khan) to flirciarz, który zmienia kobiety jak rękawiczki. Zakochują się w sobie, natomiast nie są razem długo, ponieważ Rehan skrywa mroczny sekret. Każdy bollymaniak zna doskonale ten film. Polecam gorąco jeżeli jeszcze nie widzieliście ( w co szczerze wątpię). >>TUTAJ JEST RECENZYJKA<<






Znacie te filmy? Oglądaliście, czy seanse przed wami? Które prace najbardziej przykuły waszą uwagę? Podzielcie się opiniami w komentarzach. Pozdrawiam i życzę dobranoc BollywooDagmara <3

sobota, 19 sierpnia 2017

Koszmar na naszych oczach...

Na początku usprawiedliwię kilkudniową nieobecność na waszych jak i na moim blogu. Po pierwsze nie miałam prądu, po drugie nie miałam zasięgu, po trzecie nie miałam internetu przez 3 dni ( wody też nie było, jasne). A to wszystko przez tę ogromną i niszczycielską nawałnicę. Wciąż nie możemy się otrząsnąć po stracie tylu pięknych lasów.

Piątkowy wieczór (11.08) był naprawdę przepiękny. Siedziałam na tarasie razem z mamą, siostrą, ciocią i babcią. Śmiałyśmy się, grałyśmy w zabawne gry i paliłyśmy ognisko. Nie nie zapowiadało burzy, no może poza całodniową duchotą na dworze, ale byłyśmy przyzwyczajone do małych błyskawic. Około godziny 22 moja mama zauważyła błyski w oddali. Rozeszłyśmy się do domów, a mama, Ola i ja poszłyśmy się położyć.. W kilka minut błyskawice i grzmoty się nasiliły, więc wzięłyśmy kołdry i poduszki na parter. Burza nie była groźna, a przynajmniej tak nam się wydawało. Między 23:50, a 00:10 błyskawice oświetlały podwórko tak jasno, jakby był dzień. Pomiędzy nimi nie było żadnych przerw. Grzmoty były tak głośne, że je przekrzykiwałyśmy. To był istny koszmar. Mieszkamy jakieś 30 metrów nad ulicą, a prawdopodobieństwo porwania naszego dachu było bardzo duże. Do tego żyjemy przy lesie. Od kilkunastu lat przy każdej burzy boimy się o jedno kilkunastometrowe drzewo, którego korzenie tylko w połowie są w ziemi. Dosłownie mówiąc jest na włosku, więc przy każdej burzy z wiatrem mogłoby spaść centralnie na nasz dom. Zaczęłyśmy pakować dokumenty, urządzenia, pieniądze i inne cenne rzeczy. To, że miałam się pakować trochę mnie przybiło. Syreny wyły bez przerwy. Usiadłyśmy i zaczęłyśmy odmawiać różaniec. Po wszystkim dalej się modliłyśmy i poszłyśmy spać. Ranek był taki jak wszystkie. Około południa przyjechał mój wujek i opowiedział nam o wszystkich zniszczeniach. Przytoczę jego słowa: Ośrodek wczasowy w Sominach jest zrównany z ziemią. Lasy nie istnieją. Sominy i Półczno są odcięte od świata. W Nakli 70% domów jest bez dachów. W Brusach 800 budynków jest zniszczonych. Byłyśmy tak zdruzgotane, że się nie odzywałyśmy. Nie wierzyłam i nie chciałam wierzyć. Myślałam, że przesadzał, ale kiedy na własne oczy zobaczyłam te puste lasy, kikuty, pozrywane dachy byłam załamana. Największą tragedią jak dla mnie był zrównany z ziemią ośrodek wczasowy, na którym dokładnie dwa miesiące wcześniej byłam na szkolnym biwaku. Kiedy byłam malutka mama zabierała mnie tam z siostrą na plac zabaw i jezioro. Na każdym domku było przynajmniej jedno drzewo. Zaczęłam płakać. Dodatkowym szokiem była dla nas wiadomość o śmierci kilku osób, w tym harcerek. Już nie mówiąc o placu zawalonym drzewami, na którym tydzień wcześniej byłyśmy na jarmarku. To, że na naszym podwórku leżały tylko kwiaty było cudem. Zdjęcia, które wam udostępnię i tak nie oddadzą tych widoków. Mam nadzieję i życzę wam by nic takiego nigdy wam się nie przytrafiło. (pierwsze pięć zdjęć nie jest moje)


































 I pomyśleć, ze to były piękne, gęste lasy...:(

środa, 2 sierpnia 2017

Ae Dil Hai Mushkil - prace

Na samym początku przepraszam, ze tak długo musieliście czekać na te prace z ankiet. Nie zapomniałam, ale mam tak, że kiedy chcę w spokoju zasiąść przed laptopem, muszę zająć się czymś innym. W końcu wzięłam się w garść i zrobiłam wszystko co zamierzone. Bez owijania w bawełnę, krótko opowiem wam o filmie, jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście. Ae Dil Hai Mushkil to kolejny hit jednego z najbardziej lubianych reżyserów w Indiach, Karana Johara z 2016 roku. Opowiada historię Ayana i Alizeh, nieodwzajemnionej miłości i przyjaźni. Więcej szczegółów w RECENZJI. W rolach głównych Ranbir Kapoor, Anushka Sharma i Aishwarya Rai. Gościnnie występuje tam też SRK <3 ADHM należy do moich ulubionych filmów. Jest naprawdę przepiękny, jak to filmy Karana. Często do niego powracam, a i soundtrack jest niesamowity. Obejrzyjcie koniecznie. Na dole będziecie mieli wgląd na zwiastun i soundtrack filmu. Zapraszam do oglądania prac :D





Soundtrack:


Zwiastun:



Co sądzicie na temat filmu? Podobają wam się moje prace? Oglądaliście, czy seans was czeka? Podzielcie się opiniami w komentarzach. Pozdrawiam BollywooDagmara <3