Wielokrotnie wam pisałam, że od 2012 roku do 2016 roku miałam przerwę w Bollywood. Miałam do nadrobienia ogromną ilość filmów. Na szczęście się udało i jestem zadowolona z wyniku. Przedstawię wam tytuły z, którymi zapoznałam się w 2017 roku. A potem zrobimy mały filmowy tag.
Najzabawniejszy film: Housefull
Najsmutniejszy film: Lootera
Film, którego zakończenie zwaliło mnie z nóg: Race 2
Film z najlepszą fabułą: Raabta
Najgłupszy film: Housefull (w pozytywnym znaczeniu)
Film z najlepszą ścieżką dźwiękową: Befikre
Film z najlepszym duetem: Befikre
Film z najlepszą obsadą: Housefull
Film, na którym się zawiodłam: Housefull 2
Film, który przerósł moje oczekiwania: Coctail
Najbardziej przeciętny film: Ok Jaanu
Najnudniejszy film: Teri Meri Kahaani
Najbardziej pokręcony film: Race 2
Film najbardziej dający do myślenia: Dear Zindagi
Film z najciekawszym wątkiem miłosnym: Badrinath Ki Dulhania\
Film z najlepszą akcją: Race 2
Film z najpiękniejszą scenerią: Prem Ratan Dhan Payo
Najlepsze dialogi: Raees
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa: Sonakshi Sinha jako Pakhi (Lootera)
Najlepszy aktor pierwszoplanowy: Ranveer Singh jako Varun (Lootera)
Najlepszy film: Befikre/Ek Villain
Najgorszy film: Nishabd
Najbardziej wyczekiwany film: Befikre/ Jab Harry Met Sejal
Najlepsza piosenka: Baarish (Half Girlfriend)
Najlepsze choreografie: ABCD 2
Najlepsza komedia: Housefull
Najlepszy dramat: Kaabil
Najlepsza komedia romantyczna: Befikre
Najlepszy film akcji: Race 2
Oceniałam według własnych odczuć, więc być może niesprawiedliwie. Przyznam, że czułam się jakbym rozdawała nagrody. Niektóre decyzje podejmowałam bardzo szybko, a nad innymi musiałam się długo zastanowić. A co wy myślicie o tych filmach? Piszcie w komentarzach.
Na koniec chciałabym podzielić się z wami moją twórczością. Od jakiegoś czasu pracuję nad książką (opowiadaniem) mojego autorstwa i chciałabym by dotarła do większej liczby osób, więc zapraszam do czytania. Może akurat wam się spodoba. Piszę aktualnie dwa opowiadania. Jedno przemawia do młodszych czytelników, drugie do starszych. "Dlaczego on?" i "I Need You Boy" to dwie zupełnie inne historie o miłości i przyjaźni. Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu. Pozdrawiam BollywooDagmara
Wattpad - Moje prace
niedziela, 17 grudnia 2017
środa, 13 grudnia 2017
"Kuch Naa Kaho - Nie Mów Nikomu " 2003
Reżyseria: Rohan Sippy
Scenariusz: Neeraj Vora
Gatunek: Melodramat, Romans
Premiera: 26 sierpnia 2003
Produkcja: Indie
Główna obsada: Abhishek Bachchan, Aishwarya Rai
Wytwórnia: Eros International
Nagrody i nominacje: 1 nagroda i 1 nominacja
Ocena: 5/6 (bardzo dobry)
Fabuła: Raj (Abhishek Bachchan) jest młodym, przystojnym mężczyzną mieszkającym w Stanach Zjednoczonych. Czuje się znakomicie i wcale nie myśli o ożenku, do którego usilnie namawia go matka i cała rodzina. Broni się rękami i nogami przed każdą propozycją matrymonialną i zrobi wszystko, by zniechęcić do siebie potencjalną żonę. Przypadek sprawia, że wyjeżdża do Indii, a tam wuj prosi śliczną i inteligentną Namratę (Aishwarya Rai), by zabawiła się w swatkę Raja. Po jakimś czasie Raj zakochuje się w kobiecie, jednak jej przeszłość stoi na przeszkodzie temu związkowi.
Moje wrażenie:
Na początku chciałam was bardzo przeprosić za moją nonaktywność w ostatnich tygodniach, ale niestety obowiązki szkolne wzywały. Nie sądziłam, że będzie mi aż tak ciężko. Mam nadzieję, że rozumiecie, na pierwszym miejscu stawiam teraz naukę. Poza tym moje serce zajął koreański pop, a dokładniej zespół BTS. Ale o tym kiedy indziej. Nie wydaje wam się, że ktoś chyba nie wiedział co to znaczy "kuch" lub celowo przetłumaczono tytuł na "Nie Mów "Nikomu"". Na pewno większość z was bardzo dobrze zna ten film. Kilka lat temu kupowało się filmy z B-Town w magazynach. Co to były za czasy. Jednym z nich był właśnie ten. Bardzo miło wspominam "Kuch Naa Kaho". Swojego czasu był moim ulubionym "bollywoodem". Przepiękny duet, cudowna ścieżka dźwiękowa, naturalna gra i śliczne scenerie zapadły mi w pamięć na bardzo długo. Sama historia jest dosyć banalna, ale ukazana w naprawdę ciekawy sposób. Zazwyczaj podczas oglądania tego filmu uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Może dlatego, że kojarzy mi się z dzieciństwem. Założę się, że KNK był jednym z moich pierwszych filmów z bollywood. Mam do niego ogromny sentyment. Wracając do historii i scen. Jak najbardziej nie raz można się nieźle pośmiać za co bardzo cenię sobie każdą produkcję, zdenerwować, uronić łzę czy rozśpiewać emocje. Niby opisuję tak każdy film, ale jak już pisałam ten cenię sobie szczególnie. O grze za chwilę, a na razie przejdźmy do obsady. Rodzinna, czyż nie? Wszyscy ze sobą bardzo dobrze współgrali jak rodzina, bo wracając wyżej to też film rodzinny. Nie wspominając o naszych wspaniałych gołąbeczkach, bardzo spodobali mi się inni aktorzy, a rzadko mi się to zdarza. Same postacie są bardzo ciekawie i sympatycznie wykreowane. Sceneria pozytywnie rzucała się w oczy co jest kolejnym powodem by go obejrzeć. Piosenki niezwykle szybko i na długo wpadają w ucho. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Gra aktorska:
Klapa. Aish była tak sztywna i sztuczna, że odwracałam głowę od ekrany. Nie wspominając już o Abhisheku, który tylko odstraszał widza. Wyglądali razem jak dwie kobiety. Mam dobry humor, wybaczcie :D Poprawka: Sukces. Aish naprawdę wczuła się w rolę Namraty i jestem jej wdzięczna, że należy do bollywood. nie wyobrażam sobie bez niej B-Town, ani tego filmu. Zagrała z klasą. Abhishek chwilami mnie irytował, ale uwielbiam go mimo wszystko. Jest niezwykle charyzmatyczny i zdolny. Zdecydowanie wolę oglądać jego uśmiech niż powagę, więc KNK mnie usatysfakcjonowało. Nie przepadam za Arbaaz'em Khanem, więc nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Podobali mi się jeszcze: Satish Shah, Meghna Malik i Parth Dave. Duet Abhisheka i Aish to jeden z najpiękniejszych w Bollywood, więc nie mogłam odwrócić wzroku od nich na ekranie.
Obsada:
Aishwarya Rai - Namrata Shrivastav
Abhishek Bachchan - Raj
Arbaaz Khan - Sanjeev Shrivastav
Parth Dave - Adi
Satish Shah - Rakesh
Meghna Malik - Nikki
Suhasini Mulay - Dr Malhotra
Ciekawostki:
- To drugi film duetu Aishwarya-Abhishek. Cztery lata później para pobrała się, a teraz mają córeczkę.
- Film trwa 2 godziny i 56 minut.
- W całości nakręcono go w Indiach.
Piosenki:
Cały soundtrack jest wart przesłuchania. Nie można przejść koło niego obojętnie. Mi najbardziej utkwiły w głowie utwory: "Kuch Naa Kaho" i "Achchi Lagti Ho".
- "Kuch Naa Kaho"
- "Achchi Lagti Ho"
- "Tumhe Aaj Maine Jo Dekha"
- "ABBG"
- "Baat Meri Suniye To Zara"
Podsumowanie:
"Kuch Naa Kaho" to naprawdę wspaniały film, który zapewni wam miłe i ciepłe odczucia oraz rozrywkę. Polecam wszystkim gorąco. Pozdrawiam BollywooDagmara <3
Scenariusz: Neeraj Vora
Gatunek: Melodramat, Romans
Premiera: 26 sierpnia 2003
Produkcja: Indie
Główna obsada: Abhishek Bachchan, Aishwarya Rai
Wytwórnia: Eros International
Nagrody i nominacje: 1 nagroda i 1 nominacja
Ocena: 5/6 (bardzo dobry)
Fabuła: Raj (Abhishek Bachchan) jest młodym, przystojnym mężczyzną mieszkającym w Stanach Zjednoczonych. Czuje się znakomicie i wcale nie myśli o ożenku, do którego usilnie namawia go matka i cała rodzina. Broni się rękami i nogami przed każdą propozycją matrymonialną i zrobi wszystko, by zniechęcić do siebie potencjalną żonę. Przypadek sprawia, że wyjeżdża do Indii, a tam wuj prosi śliczną i inteligentną Namratę (Aishwarya Rai), by zabawiła się w swatkę Raja. Po jakimś czasie Raj zakochuje się w kobiecie, jednak jej przeszłość stoi na przeszkodzie temu związkowi.
Moje wrażenie:
Na początku chciałam was bardzo przeprosić za moją nonaktywność w ostatnich tygodniach, ale niestety obowiązki szkolne wzywały. Nie sądziłam, że będzie mi aż tak ciężko. Mam nadzieję, że rozumiecie, na pierwszym miejscu stawiam teraz naukę. Poza tym moje serce zajął koreański pop, a dokładniej zespół BTS. Ale o tym kiedy indziej. Nie wydaje wam się, że ktoś chyba nie wiedział co to znaczy "kuch" lub celowo przetłumaczono tytuł na "Nie Mów "Nikomu"". Na pewno większość z was bardzo dobrze zna ten film. Kilka lat temu kupowało się filmy z B-Town w magazynach. Co to były za czasy. Jednym z nich był właśnie ten. Bardzo miło wspominam "Kuch Naa Kaho". Swojego czasu był moim ulubionym "bollywoodem". Przepiękny duet, cudowna ścieżka dźwiękowa, naturalna gra i śliczne scenerie zapadły mi w pamięć na bardzo długo. Sama historia jest dosyć banalna, ale ukazana w naprawdę ciekawy sposób. Zazwyczaj podczas oglądania tego filmu uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Może dlatego, że kojarzy mi się z dzieciństwem. Założę się, że KNK był jednym z moich pierwszych filmów z bollywood. Mam do niego ogromny sentyment. Wracając do historii i scen. Jak najbardziej nie raz można się nieźle pośmiać za co bardzo cenię sobie każdą produkcję, zdenerwować, uronić łzę czy rozśpiewać emocje. Niby opisuję tak każdy film, ale jak już pisałam ten cenię sobie szczególnie. O grze za chwilę, a na razie przejdźmy do obsady. Rodzinna, czyż nie? Wszyscy ze sobą bardzo dobrze współgrali jak rodzina, bo wracając wyżej to też film rodzinny. Nie wspominając o naszych wspaniałych gołąbeczkach, bardzo spodobali mi się inni aktorzy, a rzadko mi się to zdarza. Same postacie są bardzo ciekawie i sympatycznie wykreowane. Sceneria pozytywnie rzucała się w oczy co jest kolejnym powodem by go obejrzeć. Piosenki niezwykle szybko i na długo wpadają w ucho. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Gra aktorska:
Klapa. Aish była tak sztywna i sztuczna, że odwracałam głowę od ekrany. Nie wspominając już o Abhisheku, który tylko odstraszał widza. Wyglądali razem jak dwie kobiety. Mam dobry humor, wybaczcie :D Poprawka: Sukces. Aish naprawdę wczuła się w rolę Namraty i jestem jej wdzięczna, że należy do bollywood. nie wyobrażam sobie bez niej B-Town, ani tego filmu. Zagrała z klasą. Abhishek chwilami mnie irytował, ale uwielbiam go mimo wszystko. Jest niezwykle charyzmatyczny i zdolny. Zdecydowanie wolę oglądać jego uśmiech niż powagę, więc KNK mnie usatysfakcjonowało. Nie przepadam za Arbaaz'em Khanem, więc nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Podobali mi się jeszcze: Satish Shah, Meghna Malik i Parth Dave. Duet Abhisheka i Aish to jeden z najpiękniejszych w Bollywood, więc nie mogłam odwrócić wzroku od nich na ekranie.
Obsada:
Aishwarya Rai - Namrata Shrivastav
Abhishek Bachchan - Raj
Arbaaz Khan - Sanjeev Shrivastav
Parth Dave - Adi
Satish Shah - Rakesh
Meghna Malik - Nikki
Suhasini Mulay - Dr Malhotra
Ciekawostki:
- To drugi film duetu Aishwarya-Abhishek. Cztery lata później para pobrała się, a teraz mają córeczkę.
- Film trwa 2 godziny i 56 minut.
- W całości nakręcono go w Indiach.
Piosenki:
Cały soundtrack jest wart przesłuchania. Nie można przejść koło niego obojętnie. Mi najbardziej utkwiły w głowie utwory: "Kuch Naa Kaho" i "Achchi Lagti Ho".
- "Kuch Naa Kaho"
- "Achchi Lagti Ho"
- "Tumhe Aaj Maine Jo Dekha"
- "ABBG"
- "Baat Meri Suniye To Zara"
Podsumowanie:
"Kuch Naa Kaho" to naprawdę wspaniały film, który zapewni wam miłe i ciepłe odczucia oraz rozrywkę. Polecam wszystkim gorąco. Pozdrawiam BollywooDagmara <3
Etykiety:
2003,
5/6,
Abhishek Bachchan,
Aishwarya Rai,
Arbaaz Khan,
Eros International,
Meghna Malik,
melodramat,
Neeraj Vora,
Parth Dave,
Rohan Sippy,
romans,
Satish Shah,
Suhasini Mulay
sobota, 9 grudnia 2017
Opóźnienie i przerwa
Hej kochani! Dawno mnie z wami nie było. Po pierwsze bardzo was przepraszam za moją długą przerwę od bloga. Wiem, że spodziewaliście się waszych recenzji, ale mam okropny problem z laptopem i prawdopodobnie recenzje pojawią się bez gifów. Postanowiłam zrobić sobie przerwę, bo szczerze mówiąc w październiku zaniedbałam naukę i teraz wszystko nadrabiam. Poza tym miałam problemy ze sobą. Byłam przygnębiona i zmęczona. Nie miałam siły na szkołę, naukę, a co dopiero bloga. Kolejnym powodem mojego zastoju był K-POP. Nie wiem, czy słyszeliście o czymś takim jak koreański pop, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się napisać dla was o nim notkę. Nie sądziłam, że coś może poprawić mi nastrój, ale na końcu września moja siostra przedstawiła mi właśnie K-POP. W ten sposób zaczęłam słuchać koreańskiej muzyki i rozpogodziłam się. Ilość nauki jednak zawsze przyprawia mnie o mdłości. Chciałabym was uprzedzić, że nie będzie mnie jakiś czas, ale wrócę do was wkrótce. Muszę uporać się z moimi problemami i nauką. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Pozdrawiam BollywooDagmara <3
środa, 11 października 2017
Wasze recenzje #1
Namaste! Tym razem to wy decydujecie jaki film mam zrecenzować. Każdy z was może podać tylko jeden tytuł, a ja postaram się napisać jego recenzję w określonym czasie. Czegoś takiego jeszcze na blogu nie było, a już od dawna chciałam to zrobić. Jestem bardzo ciekawa jakie filmy wybierzecie. Propozycje można składać do końca października. Nie musi to być bollywoodzki film, aczkolwiek może. Tollywood, Hollywood, stary, nowy - nieważne. Jakikolwiek. Tytuły możecie pisać w komentarzach. Jeżeli się to wam spodoba, będziemy bawić się w to częściej. Pozdrawiam BollywooDagmara <3
niedziela, 8 października 2017
,,Tres Metros Sobre El Cielo - Trzy Metry Nad Niebem" 2010
Reżyseria: Fernando Gonzalez Molina
Scenariusz: Ramón Salazar
Gatunek: Melodramat, Romans
Premiera: 3 grudnia 2010
Produkcja: Hiszpania
Główna obsada: Mario Casas, Maria Valverde
Nagrody: 2 nagrody i 2 nominacje
Ocena: 5+/6
Fabuła: Film opowiada historię miłości dwojga ludzi z dwóch zupełnie różnych światów. Babi (Maria Valverde) to dziewczyna z dobrego domu, dobrze wychowana i wykształcona. Pewnego razu spotyka Hache (Mario Casas), chłopaka-buntownika, impulsywnego i nieodpowiedzialnego, który ma apetyt na ryzyko i niebezpieczeństwo, zwłaszcza w nielegalnych wyścigach motocyklowych. Ku swemu zdziwieniu oboje zakochują się w sobie.
Scenariusz: Ramón Salazar
Gatunek: Melodramat, Romans
Premiera: 3 grudnia 2010
Produkcja: Hiszpania
Główna obsada: Mario Casas, Maria Valverde
Nagrody: 2 nagrody i 2 nominacje
Ocena: 5+/6
Fabuła: Film opowiada historię miłości dwojga ludzi z dwóch zupełnie różnych światów. Babi (Maria Valverde) to dziewczyna z dobrego domu, dobrze wychowana i wykształcona. Pewnego razu spotyka Hache (Mario Casas), chłopaka-buntownika, impulsywnego i nieodpowiedzialnego, który ma apetyt na ryzyko i niebezpieczeństwo, zwłaszcza w nielegalnych wyścigach motocyklowych. Ku swemu zdziwieniu oboje zakochują się w sobie.
Moje wrażenia:
No więc, zacznijmy może od tego, że nie wiedziałam o istnieniu tego filmu. Pewnego razu w wakacje odwiedziłam stronę Filmweb.pl i mój "asystent" znalazł produkcję 100% w moim guście. Był to "TMNN" i wiecie co? Bez chwili zawahania odpaliłam film. Podchodziłam do niego z ciekawością, ponieważ kompletnie nie znałam hiszpańskiego kina. Kiedy usłyszałam pierwsze słowa w tym języku, ten akcent, zrobiło mi się ciepło na sercu. Do języka jestem już przyzwyczajona, w końcu oglądało się meksykańskie telenowele. No, ale przejdźmy do filmu. Hache, to buntowniczy chłopak, który zatracił się w wyścigach i dziewczynach. Olał naukę, szkołę, rodzinę. Z czasem poznajemy powód jego zachowania i jesteśmy zdolni do empatii. Babi jest dziewczyną z dobrego domu, ma kochającą rodzinę (!), jest bardzo dobrą i zdolną uczennicą. Pewnego razu te dwa zupełnie inne światy spotykają się na ulicy. Ich relacja z początku nie jest zbyt przyjazna. Hache dokucza Babi, wkurza ją do czerwoności. Ale na nic jej krzyki. Z czasem zakochują się w sobie i to do szaleństwa. Fabuła banalna, ale to końcówka filmu robi największe wrażenie, a tym bardziej zdziwienie. W filmie można spodziewać się kilku retrospekcji w celu poznania bohaterów. Bardzo mi się to podobało. Gra aktorska zdecydowanie na plus. Mario Casas świetnie wykreował postać Hache'go. Może nie od razu pałałam do niego sympatią, dopiero kiedy akcja się rozkręciła. Co do Marii Valverde, jej postać może na początku troszeczkę irytować, ale kochani jaka bohaterka czasami nie denerwuje? Ogółem postać zagrana bardzo dobrze. "TMNN" swego czasu był hitem nie tylko w Hiszpanii, ale też w Polsce. Nie dziwię się. "TMNN" zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie spodziewałam się aż tak dobrego filmu. Z całego serca dziękuję stronie Fillweb.pl za zaproponowanie go. Warto poświęcić dwie godziny na ten seans. Myślę, że nie będziecie rozczarowani. Na dodatek w 2012 powstała kolejna część, a według plotek właśnie kręcona jest trzecia. Jestem bardzo podekscytowana, ponieważ naprawdę bardzo polubiłam ten film. I polecam zarówno nastolatkom, jak i dorosłym. "TMNN" jest nie tylko filmem o pierwszej miłości, porusza ważne tematy - rodziny, relacji, zobowiązań. Naprawdę warto <3
Gra aktorska:
Na naprawdę wysokim poziomie. Szczególnie spodobał mi się tu Mario Casas. Świetnie wykreował swoją postać. Jestem pod wielkim wrażeniem jego gry. Potrafił przekazać na ekranie wiele emocji, a to najważniejsze w odbiorze filmu i bohatera. Maria Valverde również spisała się na medal. Bardzo naturalnie zagrała Babi, aczkolwiek to postać Hache'go pamięta się najbardziej. Moją sympatię zdobył też niesamowity Alvaro Cervantes w roli Pollo. Myślę, że każdy widz go pokocha. Zagrał z niezwykłą charyzmą i doprowadził mnie do łez. Podobnie było też z Mariną Salas, która odegrała rolę Katiny. Wykreowała tę postać bardzo naturalnie, czułam jakby była moją przyjaciółką. Pozostali aktorzy nie mają sobie nic do zarzucenia. Duet Mario&Maria (ale zrządzenie losu) zapamiętam na długo. Wyglądali razem przepięknie na ekranie. Dla nich również film jest wart uwagi.
Obsada:
Mario Casas - Hache
Maria Valverde - Babi
Alvaro Cervantes - Pollo
Marina Salas - Katina
Andrea Duro i Luis Fernandez Estebanez - Mara i Chino
Nerea Camacho - Dani
Diego Martin - Alejandro, brat Hache
Cristina Plazas - Rafaela, matka Babi
Jordi Bosch - Claudio, ojciec Babi
Pablo Rivero - Gustavo
Ciekawostki:
- Zdjęcia zostały nakręcone w Barcelonie i Gironie (Hiszpania).
- Okres zdjęciowy trwał od 10 maja do 7 lipca 2010 roku.
- Film oparty jest na powieści Federico Moccia o tym samym tytule.
- Do tej pory powstała jeszcze jedna część "Tylko Ciebie Chcę" oraz dwie powieści wspomniana oraz "Tylko Ty".
A tu macie bollywoodzki dialog <3
Podsumowanie:
Nie sądziłam że "TMNN" aż tak bardzo mi się spodoba. Wiem, wiem, fabuła banalna, ale naprawdę warto. Polecam gorąco na każdy wieczór i dla każdego :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)