środa, 13 grudnia 2017

"Kuch Naa Kaho - Nie Mów Nikomu " 2003

Reżyseria: Rohan Sippy

Scenariusz: Neeraj Vora

Gatunek: Melodramat, Romans

Premiera: 26 sierpnia 2003

Produkcja: Indie

Główna obsada: Abhishek Bachchan, Aishwarya Rai

Wytwórnia: Eros International

Nagrody i nominacje: 1 nagroda i 1 nominacja

Ocena: 5/6 (bardzo dobry)

Fabuła: Raj (Abhishek Bachchan) jest młodym, przystojnym mężczyzną mieszkającym w Stanach Zjednoczonych. Czuje się znakomicie i wcale nie myśli o ożenku, do którego usilnie namawia go matka i cała rodzina. Broni się rękami i nogami przed każdą propozycją matrymonialną i zrobi wszystko, by zniechęcić do siebie potencjalną żonę. Przypadek sprawia, że wyjeżdża do Indii, a tam wuj prosi śliczną i inteligentną Namratę (Aishwarya Rai), by zabawiła się w swatkę Raja. Po jakimś czasie Raj zakochuje się w kobiecie, jednak jej przeszłość stoi na przeszkodzie temu związkowi.



Moje wrażenie:
Na początku chciałam was bardzo przeprosić za moją nonaktywność w ostatnich tygodniach, ale niestety obowiązki szkolne wzywały. Nie sądziłam, że będzie mi aż tak ciężko. Mam nadzieję, że rozumiecie, na pierwszym miejscu stawiam teraz naukę. Poza tym moje serce zajął koreański pop, a dokładniej zespół BTS. Ale o tym kiedy indziej. Nie wydaje wam się, że ktoś chyba nie wiedział co to znaczy "kuch" lub celowo przetłumaczono tytuł na "Nie Mów "Nikomu"". Na pewno większość z was bardzo dobrze zna ten film. Kilka lat temu kupowało się filmy z B-Town w magazynach. Co to były za czasy. Jednym z nich był właśnie ten. Bardzo miło wspominam "Kuch Naa Kaho". Swojego czasu był moim ulubionym "bollywoodem". Przepiękny duet, cudowna ścieżka dźwiękowa, naturalna gra i śliczne scenerie zapadły mi w pamięć na bardzo długo. Sama historia jest dosyć banalna, ale ukazana w naprawdę ciekawy sposób. Zazwyczaj podczas oglądania tego filmu uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Może dlatego, że kojarzy mi się z dzieciństwem. Założę się, że KNK był jednym z moich pierwszych filmów z bollywood. Mam do niego ogromny sentyment. Wracając do historii i scen. Jak najbardziej nie raz można się nieźle pośmiać za co bardzo cenię sobie każdą produkcję, zdenerwować, uronić łzę czy rozśpiewać emocje. Niby opisuję tak każdy film, ale jak już pisałam ten cenię sobie szczególnie. O grze za chwilę, a na razie przejdźmy do obsady. Rodzinna, czyż nie? Wszyscy ze sobą bardzo dobrze współgrali jak rodzina, bo wracając wyżej to też film rodzinny. Nie wspominając o naszych wspaniałych gołąbeczkach, bardzo spodobali mi się inni aktorzy, a rzadko mi się to zdarza. Same postacie są bardzo ciekawie i sympatycznie wykreowane. Sceneria pozytywnie rzucała się w oczy co jest kolejnym powodem by go obejrzeć. Piosenki niezwykle szybko i na długo wpadają w ucho. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.



Gra aktorska:
Klapa. Aish była tak sztywna i sztuczna, że odwracałam głowę od ekrany. Nie wspominając już o Abhisheku, który tylko odstraszał widza. Wyglądali razem jak dwie kobiety. Mam dobry humor, wybaczcie :D Poprawka: Sukces. Aish naprawdę wczuła się w rolę Namraty i jestem jej wdzięczna, że należy do bollywood. nie wyobrażam sobie bez niej B-Town, ani tego filmu. Zagrała z klasą. Abhishek chwilami mnie irytował, ale uwielbiam go mimo wszystko. Jest niezwykle charyzmatyczny i zdolny. Zdecydowanie wolę oglądać jego uśmiech niż powagę, więc KNK mnie usatysfakcjonowało. Nie przepadam za Arbaaz'em Khanem, więc nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Podobali mi się jeszcze: Satish Shah, Meghna Malik i Parth Dave. Duet Abhisheka i Aish to jeden z najpiękniejszych w Bollywood, więc nie mogłam odwrócić wzroku od nich na ekranie.



Obsada:
Aishwarya Rai - Namrata Shrivastav


Abhishek Bachchan - Raj


Arbaaz Khan - Sanjeev Shrivastav

Parth Dave - Adi

Satish Shah - Rakesh

Meghna Malik - Nikki

Suhasini Mulay - Dr Malhotra

Ciekawostki:
- To drugi film duetu Aishwarya-Abhishek. Cztery lata później para pobrała się, a teraz mają córeczkę.
- Film trwa 2 godziny i 56 minut.
- W całości nakręcono go w Indiach.



Piosenki:
Cały soundtrack jest wart przesłuchania. Nie można przejść koło niego obojętnie. Mi najbardziej utkwiły w głowie utwory: "Kuch Naa Kaho" i "Achchi Lagti Ho".

- "Kuch Naa Kaho"

- "Achchi Lagti Ho"

- "Tumhe Aaj Maine Jo Dekha"

- "ABBG"

- "Baat Meri Suniye To Zara"


Podsumowanie:
"Kuch Naa Kaho" to naprawdę wspaniały film, który zapewni wam miłe i ciepłe odczucia oraz rozrywkę. Polecam wszystkim gorąco. Pozdrawiam BollywooDagmara <3







8 komentarzy:

  1. Również wspominam ten film bardzo miło. Ciekawa historia, trochę zwrotów akcji i sympatyczna obsada. Zresztą "Kuch Naa Kaho" klimatem nie wiele różni się od innych filmów z tego okresu. Lubię do tych lat powracać bo mają w sobie coś z typowego, kiczowatego Bollywoodu a przecież w takim się zakochałam ;)
    PS: Wkręciłaś mnie z tą grą aktorką Aish - zanim doczytałam do końca, zastanowiłam się że przecież wcale nie było tak źle ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie coś kiczowatego, ale typowego i cudownego <3 Cieszę się, że udało mi się Ciebie wkręcić ;)

      Usuń
  2. Tak bardzo brakuje mi bolly :( Ale idą święta, więc może coś obejrzę w wolne od szkoły :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ten film. Ma coś w sobie, dzięki czemu ogląda się go bardzo przyjemnie. Czas przy nim bardzo szybko leci. Znając mnie, pewnie jeszcze nie raz wrócę do tego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie udało się wkleić gifów ode mnie :/
    Uwielbiam ten film, jest dla mnie niezapomniany, ponadczasowy. Naprawdę bardzo lubię do niego wracać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo żałuję... Byłam załamana.
      Właśnie, ten film naprawdę jest niezapomniany <3

      Usuń